Potrzebowaliśmy hotelu tylko na jedną noc w drodze do Czarnogóry. Nie mogliśmy się więc specjalnie nacieszyć oferowanym luksusem - skórzanymi meblami, pięknymi obrazami na ścianach, szlafrokami i frotowymi papciami. Na pewno Serbowie zapewniają wyższy standard od Węgrów za taką samą cenę.

Z mapy Google wynikało, że łatwo dojedziemy do hotelu. Znalezienie go zajęło nam jednak około pół godziny. W Zlatiborze jest kilkadziesiąt pensjonatów i hoteli. Miejscowi Serbowie próbowali nam pomóc, ale nikt nie znał Vila Pina. Ulice mają nowe nazwy. Uliczka, przy której położony jest hotel nie była oznaczona. Do tego bardzo stromy podjazd.

Czysty pokój,łóżko podwójne bardzo wygodne,ale jak na pokój dla czterech osób to drudie-podwójne spanie bardzo niewygodne...

Niestety lokalizacja skomplikowana-duze trudności ze znalezieniem Villa Pina-nawigacja mimo podania dokładnego adresu nie mogła nas właściwie pokierować...Brak mydełek w łazience,a po interwencji dołożono 2 komplety brakujacych ręczników.

Piękny i komfortowy hotelik na górskim zboczu. Pokój z pełnym i luksusowym wyposażeniem, w tym w hydromasaż w łazience i skórzane meble. Dostępne również m. in. spa i masaże (płatne odrębnie). Dobra cena za zakwaterowanie.

Wygórowana cena za śniadanie. 7 Euro za 4 małe tosty z dżemem i kawę. Odradzam korzystanie z wyżywienia. Wszelkie opcje poza zakwaterowaniem są tu drogie. Ponadto trzeba się liczyć z dużymi trudnościami w odnalezieniu tego hotelu w miejscowości turystycznej pełnej podobnych obiektów w miasteczku sporej wielkości. Podjazd po b. stromym zboczu.

Wanna z jacuzi

Znaczne trudności w korzystaniu z tej wanny - brak ciepłej wanny, woda cieknąca pod wanną, trudność w nalaniu wody do wanny